PiS ma kandydata na prezydenta Warszawy? "Jestem w puli osób"

Najpierw kandydat PiS na prezydenta Warszawy, a potem na prezydenta Polski? - Wiem, że media grupy Agora opisały mnie w ten sposób. Jest to dla mnie, powiedzmy, zawstydzające, bo to duży komplement. To jest w końcu pierwsza liga polityczna - przyznał w TOK FM wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński.
Zobacz wideo

Tobiasz Bocheński to jeden z nielicznych polityków, o którym mówi się, że mógłby ubiegać się o fotel prezydenta Warszawy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - Nie mamy obecnie lepszego kandydata - powiedział niedawno "Wyborczej" jeden z polityków PiS. Sam zainteresowany też nie mówi "nie". - W tym momencie nie możemy tego przesądzić. Jestem w puli osób, które są rozważane jako taki kandydat, ale jeszcze stosowne gremia nie podjęły decyzji, więc nie mogę tak powiedzieć - stwierdził w "Poranku Radia TOK FM".

Bocheński nie jest członkiem PiS. Wojewodą mazowieckim był krótko, bo ledwie od kwietnia 2023 roku. Przejął to stanowisko po Konstantym Radziwille, który został ambasadorem na Litwie. Wcześniej Tobiasz Bocheński był wojewodą łódzkim. Media informowały, że ma dobre relacje ze Zbigniewem Rauem (który Urzędem Wojewódzkim w Łodzi kierował wcześniej) oraz bliską Jarosławowi Kaczyńskiemu Janiną Goss. Z tego też względu o Bocheńskim mówi się również jako o potencjalnym kandydacie PiS na prezydenta RP.

- Nie rozważam tego. Wiem, że media grupy Agora opisały mnie w ten sposób. Jest to dla mnie, powiedzmy, zawstydzające, bo to duży komplement. To jest w końcu pierwsza liga polityczna. Jednak moje plany nie są tak dalekosiężne i tego w taki sposób nie rozważam - komentował w rozmowie z Dominiką Wielowieyską.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Sporna strefa czystego transportu 

Dziennikarka pytała swojego gościa głównie o strefę czystego transportu. To jeden z głównych tematów w Warszawie w ostatnich dniach. Stołeczny ratusz przedstawił niedawno projekt tej strefy. Miałaby ona objąć Śródmieście, Żoliborz, Pragę Północ, część Ochoty, Mokotowa, Woli i Pragi Południe - szczegóły podawaliśmy tu.

Bocheński w mediach społecznościowych bardzo krytycznie wypowiada się na temat tego pomysłu. Pisze konsekwentnie, że Trzaskowski proponuje "strefę wykluczenia komunikacyjnego", która podzieli ludzi na biednych i bogatych.

W TOK FM przyznał jednak, że gdyby był prezydentem stolicy, "strefę by wprowadził, ale w o wiele węższym zakresie niż proponuje to prezydent Trzaskowski i magistrat". - Liczba samochodów z silnikami Diesla i benzynowymi niespełniającymi pierwszego kryterium jest znaczna. Te samochody posiadają osoby gorzej uposażone, które nie będą mogły w ogóle wjeżdżać, jeśli ktoś mieszka poza strefą. (…) To jest bardzo duża restrykcja - przekonywał.

Wielowieyska nie zgodziła się ze swoim rozmówcą. Zwróciła uwagę, że - po pierwsze - ograniczenia dotyczą niewielkiej liczby aut, a po drugie - wystosowany przez ratusz projekt oferuje szereg ulg. Przypomniała też, że wprowadzenie strefy czystego transportu jest możliwe na podstawie ustawy, którą przyjął przecież obóz polityczny Bocheńskiego.

- Moja krytyka nie dotyczy samych stref czystego transportu, ale tego konkretnego rozwiązania - tłumaczył wojewoda. - Moim zdaniem taka strefa powinna obowiązywać. Kiedyś może być nawet duża, ale musi być odpowiednio dostosowana do polityki transportowej w mieście. Czym innym jest wprowadzanie stref czystego transportu gdzieś, gdzie jest pięć linii metra, kolej aglomeracyjna i ludzie mają łatwą możliwość poruszania się. W Warszawie jeszcze tego nie posiadamy - mówił Bocheński.

Harmonogram wprowadzania ograniczeń wjazdu do Strefy Czystego Transportu w WarszawieHarmonogram wprowadzania ograniczeń wjazdu do Strefy Czystego Transportu w Warszawie fot. Urząd m.st. Warszawa

Temat wprowadzenia STC był poruszony na ostatniej sesji Rady Warszawy. Prawo i Sprawiedliwość domaga się przeprowadzenia referendum lokalnego m.in. w tej sprawie. Wniosek ten przepadł jednak na obradach (PiS nie ma większości w radzie miasta). Reporter TOK FM Hubert Kowalski nieoficjalnie ustalił, że z głosowaniem nad samą strefą czystego transportu ratusz chce się wstrzymać do czasu, aż zmieni się rząd, a wraz z nim - wojewoda mazowiecki.

Władze miasta tłumaczą też konsekwentnie, że w sprawie STC wypowiedzieli się sami warszawiacy - w konsultacjach przeprowadzanych wiosną tego roku. Wpłynęło ponad 3 tys. uwag. Wynika z nich, że "niemal 70 proc. dorosłych mieszkańców Warszawy (w tym 66 proc. kierowców deklarujących jazdę autem regularnie) popiera wprowadzenie SCT" - czytamy w komunikacie urzędu miasta.

W rozmowie z Tobiaszem Bocheńskim red. Wielowieyska pytała też m.in. o sprawę aborcji i związki partnerskie. Słuchaj całej rozmowy!

TOK FM PREMIUM