Królowi Karolowi nie będzie łatwo. "Była niepisana umowa krajów na czas życia Elżbiety II"
Nie żyje królowa brytyjska Elżbieta II. Tron objął jej najstarszy syn Karol, który przejął panowanie nie tylko nad Wielką Brytanią, ale również nad 14 innymi krajami, w tym Australią, Nową Zelandią czy Kanadą.
Zdaniem doktor Wioletty Wilk-Turskiej sytuacja wkrótce może się zmienić. - Z całą pewnością wśród państw rozpocznie się intensywna dyskusja, czy pozostać królestwem pod brytyjskim monarchą, czy też ogłosić się całkowicie niezależnym od korony i wybrać własnego prezydenta - mówiła w rozmowie z Pawłem Sulikiem. Jak przypomniała ekspertka z Wyższej Szkoły Studiów Międzynarodowych w Łodzi, np. w Kanadzie o pełnym uniezależnienia się mówi się od lat 70. XX wieku. - Kiedy książę Filip (zmarły w ubiegłym roku mąż królowej Elżbiety II - red.) w latach 70. wybierał się tam z wizytą, musiał się do tego tematu przygotowywać, bo pojawiał się on regularnie w mediach - podkreśliła.
Jak dodała, śmierć Elżbiety II może być punktem przełomowym dla Wspólnoty Narodów. - Istniała niepisana umowa, że tak długo, jak żyje Elżbieta II, to Kanada, Australia, Nowa Zelandia i inne mniejsze kraje nie wybiją się na całkowitą niepodległość i nie zerwą więzów z Koroną — wskazywała gościni TOK FM.
Nie bez znaczenia było to, że zmarła królowa przez całe swoje życie przywiązywała wielką wagę do tego, co początkowo było Brytyjską Wspólnotą Narodów, a potem już tylko Wspólnotą Narodów. - To w większości byłe kolonie, więc mieszkańcy mieli i mają różne doświadczenia. Ale królowa była osobą, którą witano bardzo serdecznie, podziwiano i szanowano — przypomniała dr Wilk-Turska.
Król Karol III. Co na to Wspólnota Narodów?
Inaczej sytuacja wygląda, jeśli chodzi o Karola, który od dziś jest królem Karolem III. Ekspertka przyznała, że Commonwealth nigdy nie był jego "konikiem".
- On nie miał do tego serca. Królowa urodziła się i dorastała, kiedy Wielka Brytania była imperium kolonialnym, inaczej czuła ten temat. Trochę bardziej rozumiała, że narodom w Afryce czy na Karaibach jest potrzebna jej obecność, że to jest pewna jej powinność wobec jej przodków, którzy to imperium budowali. Karol jest bardziej nowoczesny i ma nieco inny temperament — podkreślała w rozmowie z Pawłem Sulikiem.
Ale obaw i niepewności co do wstąpienia Karola na tron jest więcej. Pod znakiem zapytania pozostaje chociażby to, czy nowy monarcha "będzie potrafił utrzymać w ryzach swoje zapędy do komentowania wydarzeń politycznych". - Wolno mu to robić, ale od setek lat monarchowie nie czynią tego publicznie dla własnego dobra. Pytanie, czy będziemy mieli teraz króla, który od czasu do czasu coś "chlapnie" - zastanawiała się Wilk-Turska.
Przyznała jednak, że położenie Karola nie jest dla niego łatwe. - Po pierwsze zmarła mu ukochana matka. A poza tym całe jego życie to było życie w cieniu dwojga gigantów. Jego matka dała imię pewnej epoce, drugiej epoce elżbietańskiej. Nie jest łatwo być następcą tronu, mając tak wybitnych rodziców - oceniła ekspertka z Wyższej Szkoły Studiów Międzynarodowych w Łodzi.
-
Oto zwycięzca Marszu Miliona Serc. "Nie jest dziadersem jak Tusk czy Kaczyński"
-
Mieszkańcy Bydgoszczy mają dość "autobusów widmo". Prezydentowi też puszczają nerwy
-
Nowe wątki afery wizowej. "Tak skopanej operacji jeszcze nie widziałem"
-
Nowy sondaż po Marszu Miliona Serc. Kaczyński może czuć na plecach oddech Tuska
-
Małgorzata Daniszewska nie żyje. Wdowa po Jerzym Urbanie miała 68 lat
- To nie był pierwszy wypadek Sebastiana Majtczaka? Są nowe informacje
- 26-letni Ukrainiec skatowany przez policjantów. Onet ujawnił wstrząsające nagrania
- Dramatyczna sytuacja rolników. "Wykładamy się finansowo. Nie ma nawet na utrzymanie rodziny"
- Anna Zalewska musi przeprosić Agnieszkę Pomaską. Zapadł prawomocny wyrok w procesie wyborczym
- Baszir z Iranu w zamknięciu spędził 113 dni. Teraz chce od Polski zadośćuczynienia