Ukraina latami "próbowała grać na dwóch fortepianach" i inwestowała w relacje z Łukaszenką. "Kijów się pomylił"
Jak możemy przeczytać na stronie Ośrodka Studiów Wschodnich, 10 października liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska złożyła prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu propozycję sojuszu pomiędzy Ukrainą a demokratyczną Białorusią. Jednak do tej pory oferta nie spotkała się z żadną, a przynajmniej oficjalną, reakcją Kijowa.
Prowadząca "Światopodgląd" Agnieszka Lichnerowicz o powody milczenia Zełenskiego w tej sprawie zapytała Wojciecha Konończuka, zastępcę dyrektora OSW w Warszawie.
Zdaniem gościa audycji dystans Kijowa wobec liderki białoruskiej opozycji wynika z dwóch aspektów. - Po pierwsze, Kijów oczekiwał, że obóz Cichanouskiej bardziej stanowczo potępi agresję Rosji i Białorusi po 24 lutego. Po drugie, Kijów uważa, że Cichanouska nie reprezentuje dzisiaj nikogo - jej wpływy na Białorusi są dzisiaj bardzo ograniczone - odpowiedział ekspert.
Dobre relacje z Łukaszenką "ukraińską tradycją"
Jak zauważyła dziennikarka TOK FM, przedstawiciele białoruskiej opozycji rozczarowani sfałszowanymi przez Alaksandra Łukaszenkę wynikami wyborów w 2020 roku też mogli mieć pewne pretensje do Zełenskiego, który nie wyraził wtedy wystarczającego wsparcia.
- Tak rzeczywiście było na samym początku - przyznał Wojciech Konończuk. Jak wyjaśnił, administracja Zełenskiego wówczas "próbowała grać na dwóch fortepianach". A taka taktyka, zdaniem gościa TOK FM, należała do "ukraińskiej tradycji" utrzymywania dobrych kontaktów z Łukaszenką.
- Była to pewna inwestycja ze strony Kijowa w Łukaszenkę, ale z głównym założeniem, że te robocze, poprawne kontakty, także gospodarcze, z Białorusią Łukaszenki sprawią, że z terytorium białoruskiego nigdy nie dojdzie do ataków na Ukrainę. Jak wiemy, Kijów się pomylił - powiedział rozmówca Agnieszki Lichnerowicz.
Ukraińcy chcą uznać Białoruś za terytorium okupowane przez Rosję
Jak poinformowała w sobotę "Rzeczpospolita", deputowani Rady Najwyższej Ukrainy chcą poddać pod głosowanie swoją uchwałę o uznaniu Białorusi za terytorium okupowane przez Rosję. Decyzja ta została podjęta po spotkaniu z przedstawicielami białoruskiego Pułku Kalinouskiego - grupy białoruskich ochotników, której misją jest obrona Ukrainy przed rosyjską inwazją.
Wojciech Konończuk nie wykluczył, że taka uchwała zostanie przyjęta. - Aczkolwiek Kijów cały czas ma nadzieję, że nie dojdzie do kolejnego wtargnięcia sił rosyjskich z terytorium białoruskiego. Mimo tego, że Kijów od początku tej wojny uważał, że nie dojdzie do wejścia sił białoruskich bezpośrednio na terytorium Ukrainy, to przekaz, który w ostatnich tygodniach płynie z ukraińskiej stolicy jest bardziej zniuansowany. To przekaz w rodzaju: "to raczej nie powinno się stać, natomiast nie mamy stuprocentowej pewności, ponieważ Rosja próbuje wykorzystywać wobec Ukrainy wszelkie instrumenty militarne" - wyjaśnił.
Ograniczenia Łukaszenki nadal aktualne
Prawdopodobieństwo udziału wojsk białoruskich w wojnie w Ukrainie ekspert OSW ocenił jako niskie. - Te same czynniki, które kilka miesięcy temu sprawiły, że nie doszło do ingerencji sił białoruskich w Ukrainie, dzisiaj nadal są aktualne. Te czynniki to z jednej strony niewielki potencjał bojowy sił białoruskich, a z drugiej strony niskie morale sił białoruskich, bo to nie jest ich wojna. Wreszcie jest to kwestia niepopularności, jeżeli chodzi o udział sił białoruskich w wojnie, w społeczeństwie białoruskim. Łukaszenka ma pewne ograniczenia i one są cały czas aktualne - podsumował Konończuk.
-
Niemcy wprowadzą kontrole na granicach z Polską. "To porażka rządu i prezesa Kaczyńskiego"
-
Śmiertelne potrącenie 19-latki. Jest wyrok w głośnej sprawie kierowcy autobusu
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. "Nie da się przejść obojętnie". Prezydent miasta zawiesza współpracę z diecezją
-
Zapytaliśmy Polaków o partie drugiego wyboru. "Wyniki frustrują sztabowców Prawa i Sprawiedliwości"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- Kontrole na granicy z Niemcami. "Rząd Scholza musi działać i robi to spektakularnie"
- "Chłopi" kandydatem do Oscara. "Zielona granica" miałaby większe szanse?
- Konfederacja leci w dół. "Mentzen lepiej wypadał na TikToku, niż w rzeczywistości"
- Czy w Polsce zabraknie paliwa? Orlen apeluje do kierowców
- Tragiczny wypadek na autostradzie A1. Nowe ustalenia biegłego