Kaczyński o niemieckich Patriotach: Nie ma podstaw sądzić, że zdecydują się strzelać do rakiet rosyjskich
Niemcy zaoferowali Polsce systemy obrony przeciwrakietowej Patriot, by wzmocnić bezpieczeństwo polskiej przestrzeni powietrznej, po tragicznym incydencie w Przewodowie. Szef MON Mariusz Błaszczak najpierw napisał na Twitterze, że "z satysfakcją przyjął propozycję" Berlina. W kolejnym wpisie przekazał jednak, że zwrócił się do strony niemieckiej, aby baterie "zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy". Było to już po wywiadzie prezesa PiS, w którym ten przekonywał, że "dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby, gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom".
O propozycję niemieckiej pomocy i brak spójnych komunikatów rządu pytany był w poniedziałek na konferencji Jarosław Kaczyński. Przekonywał, że "rakiety oczywiście przydadzą się w tej wojnie, ale w tym miejscu, gdzie rzeczywiście będą używane".
- Jeśli chodzi o rakiety pod dowództwem niemieckim w Polsce - to jest pewna przenośnia, bo to ludzie, a nie rakiety są pod dowództwem - to jeżeli będziemy mieli do czynienia z wydarzeniem przypadkowym, z rakietą ukraińską, to jest tak, że prawdopodobieństwo, że tu będzie możliwa skuteczna ingerencja, jest ze względów technicznych minimalna - mówił prezes PiS.
Dodał, że jeśli to będą rakiety rosyjskie, to "dotychczasowa postawa Niemiec nie daje żadnych podstaw do tego, żeby sądzić, że oni zdecydują się na ingerencję, na to, żeby strzelać do rakiet rosyjskich".
- Natomiast te rakiety (Patriot - red.) z ukraińską obsługą na terenie zachodniej Ukrainy by bardzo dobrze zabezpieczały Polskę i jednocześnie byłyby rzeczywiście używane w bardzo dobrym celu, czyli ochrony infrastruktury, jak i obywateli Ukrainy. Stąd ta propozycja, która wydaje mi się co najmniej godna rozważenia przez Niemcy - tłumaczył, wskazując ponownie, że rakiety powinny trafić do Ukrainy.
W ocenie prezesa PiS "rakiety stojące tutaj (w Polsce) można by powiedzieć dla ozdoby, to jest wyjście, która ma być może pewne zalety estetyczne, natomiast militarnych ani politycznych nie ma". - Powiedziałem wyraźnie wtedy, kiedy mówiłem o tym po raz pierwszy, że to mój osobisty pogląd. To nie była decyzja - dopowiedział Kaczyński, pytany, czy jednoosobowo zdecydował o tym, by nie przyjmować niemieckich Patriotów.
Posłuchaj:
DOSTĘP PREMIUM
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińscy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- "Król jest nagi"? Najbogatszy azjatycki miliarder musi się tłumaczyć. "W Indiach to bohater"
- "PiS siedzi i zmienia paczki popcornu". Wiceszef Polski 2050 o kłótniach na opozycji i kulisach feralnego głosowania
- Kto bardziej odczuwa ból: kobiety czy mężczyźni? Badania i obserwacje kliniczne rozwiewają wątpliwości
- "Ruscy owinęli dziecku głowę streczem i je udusili". Polak opowiada o walce i pomocy Ukrainie
- Trudny weekend w Tatrach. Szlaki zamknięte, na drogę do Morskiego Oka zeszła "potężna lawina"
- "Centrum Gnębienia Pracownic". Czy najstarsza fundacja feministyczna przetrwa? "Nowakowska wytoczy działa"
- Rosyjscy hakerzy zaatakowali portugalską służbę zdrowia? To odwet za pomoc Ukrainie
- Rosjanie nie chcą walczyć w Ukrainie. 600 rezerwistów wróciło do kraju