PiS dofinansuje SOR-y, ale tylko tam, gdzie ma poparcie. "Wyborcy opozycji nie zasługują na dobrą opiekę medyczną"

"750 mln zł chce wydać resort zdrowia na dofinansowanie szpitalnych oddziałów ratunkowych. Kryteria wymyślono tak, by wykluczyć SOR-y w dużych miastach i dać pieniądze tam, gdzie PiS ma największe poparcie" - informuje o pomyśle "Gazeta Wyborcza" nazywając go "SOR plus". - PiS jest bardzo pazerny i niestety uwłaszcza się na naszym państwie z każdej strony. Ten tekst jest wstrząsający, ponieważ pokazuje, że można igrać ludzkim życiem w kampanii wyborczej - komentowała w TOK FM Agata Kondzińska z "GW".
Zobacz wideo

Trwa afera "Willa plus" związana z dofinansowaniem z Ministerstwa Edukacji i Nauki dla organizacji pozarządowych. Media zainteresowały się sprawą po tym, jak atrakcyjna willa na warszawskim Mokotowie trafiła - za 5 mln złotych - w ręce Fundacji Polska Wielki Projekt, z którą związani są ludzie Prawa i Sprawiedliwości. Jak poinformował portal tvn24.pl, w ręce Fundacji Wolność i Demokracja, którą założył Michał Dworczyk, ma trafić willa na warszawskim Żoliborzu. W sumie resort ministra Czarnka przekazał 40 milionów złotych fundacjom i stowarzyszeniom bliskim PiS-owi zakup lub remont nieruchomości.

- Wygląda na to, że obóz Zjednoczonej Prawicy realnie obawia się utraty władzy. I dlatego w tej chwili przyspieszył z tego typu uwłaszczeniem partyjnej i okołopartyjnej nomenklatury - mówił w Poranku Radia TOK FM Stefan Sękowski z Nowej Konfederacji. Jego zdaniem paradoksalnie "bardzo przypomina to uwłaszczenie nomenklatury komunistycznej na przełomie lat 80. i 90." - Trzeba zwracać na to uwagę, zwłaszcza że środowisko Jarosława Kaczyńskiego w dużej mierze budowało swoją legendę na walce z postkomunistycznymi układami, które uwłaszczały się na majątku państwowym. Niestety wygląda na to, że sami robią podobne rzeczy - wskazał publicysta w rozmowie z Dominiką Wielowieyską. 

"SOR plus", czyli PiS chce dofinansować SOR-y, ale tylko swoim 

Tymczasem, jak informuje "Gazeta Wyborcza", "750 mln zł chce wydać resort zdrowia na dofinansowanie szpitalnych oddziałów ratunkowych. Kryteria wymyślono tak, by wykluczyć SOR-y w dużych miastach i dać pieniądze tam, gdzie PiS ma największe poparcie". - PiS jest bardzo pazerny i niestety uwłaszcza się na naszym państwie z każdej strony. Ten tekst Judyty Watoły jest wstrząsający, ponieważ pokazuje, że można igrać ludzkim życiem w kampanii wyborczej. Co to znaczy, że dofinansujemy jednych, a innym SOR-om nie damy. To już jest dramatyczna historia - komentowała pomysł "SOR plus" druga gościni Poranka TOK FM, Agata Kondzińska z "GW".

- Wyborcy opozycji nie zasługują na dobrą opiekę medyczną - ironizowała Dominika Wielowieyska. - To nie jest już państwo wszystkich, to już jest państwo Prawa i Sprawiedliwości - opowiedziała Kondzińska. Publicyści podkreślali bowiem, że na przestrzeni ostatnich lat PiS wielokrotnie kierował pieniądze wyłącznie do swoich wyborców, realizując "politykę klientelizmu". - Jest to oparte w dużej mierze na pogłębionych badaniach socjologicznych. (...) Badają nastroje w gminach, powiatach po to, żeby w odpowiednim momencie mógł tam przyjechać polityk PiS-u, wręczyć tekturowy czek, że teraz oto rząd się zaopiekuje czy to szpitalem, czy strażą pożarną. Myślę, że jest to częściowo skuteczne - ocenił Sękowski. 

TOK FM PREMIUM