Polska bez funduszy z UE. Nie tylko z KPO. "To będzie dramat"

Nie tylko brak funduszy z KPO dotknie Polskę. Nie dostaniemy żadnych pieniędzy; także tych, przewidzianych w wieloletnim budżecie UE z polityki spójności. - To będzie dramat dla Polski - oceniła prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska. Brak funduszy oznacza wstrzymanie wielu inwestycji. Pieniądze będą czekać do momentu, aż wypełnimy tzw. warunki podstawowe.
Zobacz wideo

Chodzi o fundusze dla Polski z wieloletniego budżetu Unii Europejskiej. Dostajemy już tylko pieniądze z budżetu na lata 2014-2020, wynegocjowane przez rząd Donalda Tuska. Pieniądze z kolejnego budżetu, uzgodnionego przez obecny rząd, zostały przez Komisję wstrzymane. Nie będą wypłacone, dopóki Polska nie naprawi wymiaru sprawiedliwości.

Chodzi o 75 mld euro w ramach polityki spójności.

2 proc. PKB w 2023 Polska będzie zawdzięczać UE. To blisko 700 mld euro

Wstrzymanie funduszy z powodu niewypełnienia warunku praworządności dotyczy więc już nie tylko Krajowego Planu Odbudowy, z którego Polska miała dostać 24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek na odbudowę gospodarki po pandemii. Teraz dojdzie do tego brak środków z podstawowego budżetu unijnego. Tego samego z którego - według rządowej strony internetowej - w Polsce zrealizowano inwestycje za blisko 700 mld euro. Komisja Europejska szacuje, że środki, jakie Polska otrzymała w latach 2014 - 2020 w przyszłym roku będą odpowiadać za 2 proc. wzrostu PKB. A to oznacza, że większość dynamiki gospodarczej nasz kraj będzie zawdzięczać funduszom UE.

- Bez tych pieniędzy możemy zapomnieć o kluczowych inwestycjach infrastrukturalnych dla naszego miasta. Jeżeli to prawda, że funduszy nie otrzymamy, będzie to dramat dla Polski, dla gmin i miast -  powiedziała "Rzeczpospolitej" Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi i członkini Europejskiego Komitetu Regionów.

Problemem warunki podstawowe, Polska ich nie wypełnia

Wieloletni budżet UE nakłada na państwa członkowskie tzw. warunki podstawowe. Ich wypełnienie jest kryterium wypłaty funduszy. Należą do nich:

  • skuteczne monitorowanie rynku zamówień publicznych,
  • skuteczne zasady stosowania pomocy państwa,
  • skuteczne stosowanie i wdrażanie karty praw podstawowych,
  • stosowaniu konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych.

Polska nie wypełnia warunku dotyczącego karty praw podstawowych (art. 47 karty), a tym samym nie gwarantuje skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu.

W Komisji Europejskiej słychać głosy, że komisja nie może zauważać problemu z sądownictwem w Polsce, w przypadku KPO, a jednocześnie nie widzieć go w przypadku funduszy z polityki spójności.

Pieniądze mają na nas czekać. Dostaniemy je jak naprawimy sądownictwo

Wielokrotnie opisywane wstrzymywanie pieniędzy z KPO, to efekt działania obecnego rządu. Wszystko, co dotychczas uzgodnił rząd, w tym zaakceptowane cztery programy operacyjne, może być realizowane, jednak Komisja do momentu wypełnienia warunku praworządności, nie zwróci rządowi ani jednego euro.

- Polskie władze same zadeklarowały, że nie wypełniły jednego z podstawowych warunków umożliwiających zwrot pieniędzy, związanego z kartą praw podstawowych - powiedział Marc Lemaitre, dyrektor generalny ds. polityki regionalnej w KE, na spotkaniu zorganizowanym w Brukseli w ramach Europejskiego Tygodnia Regionów.

Dodał przy tym, że pieniądze będą na nas czekać. - To horyzontalny warunek, nie dotyczy poszczególnych sektorów, ale całości funduszy. I dopóki on nie będzie wypełniony przez Polskę, płatności nie będą zwracane przez KE - podsumował. 

TOK FM PREMIUM