"Jeżeli próbują obsadzić swoich na wiele lat, to boją się przegranej". O nowym pomyśle na "betonowanie ludzi PiS"

- Będziemy coraz bardziej nieważni. Jak w latach 90. będę musiał tłumaczyć ludziom, że tu jest Wisła, tu jest Bałtyk, a tu góry. Rysować "rów, którym płynie mętna rzeka", jak pisał Zbigniew Herbert - mówił w TOK FM Jacek Siwicki, oceniając, że Polsce grozi "powrót do przeszłości". Prezes zarządu Enterprise Investors skomentował też ostatni projekt autorstwa posłów PiS.
Zobacz wideo

W poniedziałek do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym oraz ustawy o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami autorstwa posłów PiS. Przewiduje on, że "odwołanie członków organów zarządzających spółek o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu: PERN, Orlen, PSE, Gaz-System, Polfa Tarchomin, może nastąpić wyłącznie po uzyskaniu pozytywnej opinii Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego".

Z projektowanej noweli wynika też, że kadencja organów nadzorczych i organów zarządzających tych pięciu spółek trwać ma pięć lat. "Odwołanie członków organów nadzorczych oraz odwołanie i zawieszenie w czynnościach członków organów zarządzających, spółek (...) może nastąpić wyłącznie po uzyskaniu uprzedniej pozytywnej opinii Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego" - napisano w projekcie.

Jak mówił w TOK FM Jacek Siwicki, to jednoznaczny ruch ze strony obozu rządzącego. - Jeżeli próbują obsadzić swoich ludzi na stanowiskach na wiele lat, znaczy to, że boją się przegranej - mówił w "EKG" prezes zarządu Enterprise Investors. 

Jak ocenił przy tym, "patrząc z tego punktu widzenia, nie jest źle". - Jakby dało się zabetonować ludzi PiS, nie miałbym nic przeciwko temu - ironizował w rozmowie z Maciejem Głogowskim. 

Zastrzegł też, że "przetrwaliśmy ostatnie siedem lat z kawałkiem, to przetrwamy następne pięć". Choć, jak od razu dodał, może być i tak, że ten czas będzie krótszy. - Pewnie są prawne sposoby na to, żeby tę ustawę próbować potem zmienić i przekonać prezydenta, żeby to zawetował - dopowiedział. 

"Będziemy coraz bardziej nieważni"

Jacek Siwicki zwrócił też uwagę, że nowela ustawy nie pomoże w budowie wizerunku kraju. Tym bardziej, jak zastrzegł, że zagraniczni inwestorzy, "o Polsce mówią coraz mniej". 

- Problem zaczyna polegać na tym, że ci, których znam, nie mówią już o Europie Środkowej czy Centralnej, nie mówią też o Polsce. Oni w ogóle nie mówią już o Europie. Dla Amerykanów czy Azjatów inwestowanie w Europie jest w tej chwili obarczone poważnym ryzykiem; przez problemy geopolityczne i makroekonomiczne, w tym także inflację czy spadek wydatków konsumenckich - wyjaśnił prezes zarządu Enterprise Investors.

Jak zauważył, przedłużenie tego trendu może skończyć się dla Polski "marginalizacją". - Będziemy coraz bardziej nieważni. Jak w latach 90. będę musiał tłumaczyć ludziom, że tu jest Wisła, tu jest Bałtyk, a tu góry. Rysować "rów, którym płynie mętna rzeka", jak pisał Zbigniew Herbert. Gdy ludzie zapomną o Polsce, będzie im trzeba to wszystko pracowicie przypominać. Dla mnie i wielu innych przedsiębiorców w Polsce i regionie to będzie powrót do przeszłości - podsumował w rozmowie w TOK FM. 





TOK FM PREMIUM