Pokój w Ukrainie? Gen. Skrzypczak wylicza warunki. "To zależy od postawy wielkiej dwójki"

W przyszłym roku na Kremlu nastąpią głębokie zmiany polityczne i społeczne, wynikające m.in. z ciężkiej sytuacji gospodarczej Rosji - uważa gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. - Porażki, których doznała armia rosyjska, przełożyły się na porażki tego państwa. Imperium koroduje i się rozpada, a właściwie już się rozpadło - mówił w TOK FM wojskowy, co jego zdaniem, zaprowadzi do długo oczekiwanego pokoju.
Zobacz wideo

10 miesięcy po inwazji Rosji na Ukrainę trwa kolejny jej etap, którym są ostre walki o Bachmut. - To, co dzieje się Bachmucie to próba wybicia bramy do Donbasu. Donbas był celem Rosjan od początku tej wojny i z tego celu nie rezygnują. Głównym zamiarem Władimira Putina jest Donbas oraz część obwodów charkowskiego zaporoskiego, ługańskiego, donieckiego i może charkowskiego - ocenił w TOK FM gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

Czy przyhamowanie kontrofensywy ukraińskiej, którą mogliśmy obserwować od połowy września, oznacza, że ulega ona wyczerpaniu? - Wydaje się, że obie armie są wyczerpane i teraz odtwarzają swoje siły. Zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie przygotowują się do kolejnej fazy wojny, która rozpocznie się, gdy warunki pogodowe pozwolą na przygotowanie większych operacji - mówił gość "Pierwszego Śniadania w TOK-u", po czym dodał, że Rosja "ma zamiar dokonać jeszcze jednego dużego uderzenia", którego celem nie będzie jednak Kijów.

- Rosja absolutnie straciła szansę na zdobycie Kijowa. Nie tylko dlatego, że Kijów jest przygotowany do obrony, ale też dlatego, że Putin uznał, że Kijów nie jest dla nich obiektem istotnym, bo nie da się rządzić narodem, który nienawidzi Rosjan. Ograniczy swoje cele strategiczne do opanowania wschodniej części Ukrainy – uważa wojskowy.

"Dla Putina i jego ekipy w wolnym świecie już nie ma miejsca"

Choć generał Skrzypczak nie wyklucza, że choć nadchodzi kolejna faza wojny, to w 2023 przybliżymy się do długo wyczekiwanego pokoju na wschodzie. - Ukraina zgodzi się na rozmowy pokojowe na warunkach, które będzie akceptowała i gdzie będzie miała wsparcie Zachodu. Putin zostanie przyparty do muru i będzie musiał ustąpić. W jakim zakresie ustąpi, to zależy od postawy wielkiej dwójki, czyli Stanów Zjednoczonych i Chin. Moim zdaniem będą one w stanie wymusić na Rosji ustępstwa - powiedział wojskowy w rozmowie z Piotrem Maślakiem.

Zdaniem gościa TOK FM za kilka miesięcy "nastąpią głębokie zmiany polityczne i społeczne, wynikające m.in. z ciężkiej sytuacji gospodarczej Rosji". - Porażki, których doznała armia rosyjska, przełożyły się na porażki tego państwa. Imperium koroduje i się rozpada, a właściwie już się rozpadło. Byłe republiki radzieckie, takie jak Kaukaz, urwały się z łańcucha. Rosja próbuje uratować coś z tego, co zdobyła na Ukrainie, ale w wyniku pomocy, jaką ta dostaje z Zachodu, poradzi sobie z armią rosyjską - przekonywał.

Czy w rozmowach pokojowych Putinowi, mimo jego niezliczonych zbrodni, zostanie zapewniony "materac bezpieczeństwa", o którym mówił prezydent Francji Emmanuel Macron? - Dla Putina i jego ekipy w wolnym świecie już nie ma miejsca. Macron próbuje znaleźć dla siebie i dla Francji miejsce w nowym układzie sił. Nie powinno mieć to jednak wpływu na nowe rozwiązania, które będą uznawały Rosję na zupełnie na innej pozycji, niż była. Rosja już nie jest mocarstwem i nie powinnyśmy dopuścić do tego, by komukolwiek groziła. Ukraina sprawiła, że zobaczyliśmy, że nie ma się czego bać, że Rosja jest kolosem na glinianych nogach - mówił gen. Waldemar Skrzypczak w TOK FM.

TOK FM PREMIUM