Inflacja w maju. GUS podał nowe dane

Inflacja w maju 2023 roku wyniosła 13 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny w szybkim szacunku.
Zobacz wideo

Jak poinformował GUS, "ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w maju 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 13,0 proc. (wskaźnik cen 113,0), a w stosunku do poprzedniego miesiąca utrzymały się na tym samym poziomie (wskaźnik cen 100,0)".

Przypomnijmy, że inflacja w Polsce w kwietniu 2023 r. wyniosła 14,7 proc.– podał GUS. Miesiąc do miesiąca ceny wzrosły o 0,7 proc. To dane zgodne ze wstępnym szacunkiem, który poznaliśmy pod koniec kwietnia.  Rok do roku ceny towarów wzrosły o 15,1 proc., a usług – o 13,3 proc. Miesiąc do miesiąca odnotowano odpowiednio wzrosty o 1,4 i 0,5 proc.

Inflacja w maju. Co ze stopami procentowymi?

Mam nadzieję, że inflacja będzie spadać bardzo szybko i pod koniec roku będą możliwe obniżki stóp procentowych - mówił pod koniec maja szef Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński. Ale to nie koniec "walki" prezesa z inflacją. Nie tak dawno Glapiński wywiesił na elewacji siedziby NBP wielki baner z napisem: "Obciążanie NBP i rządu winą za wysoką inflację wpisuje się w narrację Kremla" - tak brzmi jedno z haseł. Głównymi przyczynami inflacji - według banku centralnego - są: agresja rosyjska w Ukrainie oraz pandemia COVID-19 wraz z jej skutkami. Po Warszawie zaczęły jeździć też samochody z przyczepami, na których znalazły się podobne hasła. 

Z akcji Glapińskiego kpił w TOK FM dr Bogusław Grabowski. - Kreml nie ma żadnej narracji w sprawie polskiej inflacji, stóp procentowych itd. To brednia. Przyczyny inflacji to prowadzenie polityki fiskalnej o dużym poziomie deficytu - od początku, odkąd PiS objęło władzę: ograniczanie wydatków inwestycyjnych w budżecie, promowanie wydatków konsumpcyjnych. To wszystko było akomodowane przez bardzo luźną politykę pieniężną, za pierwszej kadencji Adama Glapińskiego. Po drugie, COVID-19 wywołuje zapalenie płuc, panie Glapiński, a nie inflację. Oczywiście covid przyczynił się do inflacji, dlatego że wiele rządów i banków centralnych prowadziło politykę pieniężną i fiskalną, która dała impuls (inflacyjny) - mówił rozmówca Macieja Głogowskiego.

Ekonomista podkreślił, że gdyby w Polsce w czasie pandemii "mniej rozrzutnie" stymulowano rynek pracy, "niż to robił PiS", a "jednocześnie gdyby to nie było aż tak wspierane przez politykę pieniężną - wykupem 147 mld obligacji emitowanych przez Skarb Państwa i zależne od niego podmioty (np. Bank Gospodarstwa Krajowego), to byśmy mieli inflację, ale nie taką wysoką. - Druga rzecz. Również w czasie wojny można prowadzić różne polityki, np. taką, jaką prowadzi się w Holandii, gdzie z powodu wzrostu cen surowców - po ataku Rosji na Ukrainę - we wrześniu 2022 roku mieliśmy inflację na poziomie 17,1 proc. W Polsce było wtedy 17,6 proc., ale w marcu 2023 roku w Holandii jest 4,4 proc. inflacji, a u nas ponad 15 proc. - stwierdził były członek RPP.

Inflacja w Polsce 2023 - najwyższa pod ponad 25 lat

Według danych GUS-u w lutym 2023 inflacja wyniosła 18,4 proc. To najwyższy poziom od grudnia 1996 roku. Bardzo wysoka inflacja utrzymuje się w Polsce od ponad roku - od marca 2022 roku.

Prezes Narodowego Banku Polskiego ocenił po majowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, że w Polsce inflacja spada "bardzo szybko". - To określenie "na łeb na szyję", którym się kiedyś posłużyłem, ma miejsce - stwierdził Adam Glapiński. Jak mówił szef banku centralnego, "do końca roku spodziewamy się, że inflacja spadnie do poziomu jednocyfrowego".

TOK FM PREMIUM