Praca zdalna. Rząd próbuje ją wprowadzić do Kodeksu pracy. Eksperci sceptyczni
Tymczasowa ustawa covidowa. Praca zdalna w czasie COVID-19
W trakcie obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa działała tzw. ustawa covidowa, która w prosty i przejrzysty sposób regulowała zasady pracy wykonywanej w miejscu zamieszkania pracownika zwanej, pracą zdalną.
Przepis brzmiał: "W celu przeciwdziałania COVID-19 pracodawca może polecić pracownikowi wykonywanie, przez czas oznaczony, pracy określonej w umowie o pracę, poza miejscem jej stałego wykonywania (praca zdalna)".
Dzięki niemu w wielu firmach możliwe było wykonywanie obowiązków służbowych w formie zdalnej lub hybrydowej.
Praca zdalna — projekt rządowy
Rządowy projekt nowelizacji Kodeksu pracy obejmujący zagadnienia związane z pracą zdalną, trafił właśnie do dalszych prac w sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach. Sejm nie zgodził się na jego odrzucenie w pierwszym czytaniu.
Opisana w projekcie praca zdalna ma polegać na wykonywaniu pracy całkowicie lub częściowo w miejscu wskazanym przez pracownika i uzgodnionym z pracodawcą. Tę formę świadczenia pracy będzie można ustalić przy zawieraniu umowy o pracę, albo już w trakcie zatrudnienia, poprzez zmianę warunków umowy o pracę.
Pracodawca będzie zobowiązany do zapewnienia pracownikowi materiałów i narzędzi do pracy zdalnej, oraz do pokrycia kosztów związanych z wykonywaniem takiej pracy.
Zaproponowane przepisy zakładają też stworzenie podstaw prawnych do przeprowadzania kontroli, w tym kontroli trzeźwości pracowników.
Projekt przewiduje też sytuacje, w których pracodawca nie będzie mógł odmówić świadczenia przez pracownika pracy zdalnej.
Jak informowaliśmy już w TOK fm, pracy zdalnej pracodawca nie będzie mógł odmówić trzem grupom pracowników. Należą do nich:
- rodzice, którzy wychowują dziecko do czwartego roku życia
- rodzice i opiekunowie, którzy opiekują się osobą z niepełnosprawnością w rodzinie
- kobiety w ciąży.
Telepraca jako pierwowzór pracy zdalnej. Sztywne zasady, skomplikowane procedury
Zdaniem Roberta Lisickiego, eksperta Konfederacji Lewiatan, zaproponowane przez rząd przepisy będą bardzo skomplikowane. Ekspert Lewiatana - na łamach portalu Business Insider - stwierdza, projekt rządowy niepotrzebnie formalizuje procedurę uzgadniania pracy zdalnej. Wymusza też na pracodawcy szereg działań, tworzenia odrębnych regulaminów, co w rezultacie może przyczynić się do unikania pracy zdalnej organizowanej przez firmy. Może to zdusić ten rodzaj pracy, zanim na dobre się w Polsce rozwinął.
To samo twierdzi, w rozmowie z BI, prof. Grażyna Spytek-Bandurska, z Federacji Przedsiębiorców Polskich. Ekspertka prawa pracy dodaje, że rząd niepotrzebnie opiera się na przepisach o telepracy, które są przestarzałe, a sama telepraca nigdy na dobre się nie rozpowszechniła w naszym kraju.
"Najprostszym rozwiązaniem byłoby wskazanie pracodawcy jako organizatora pracy, który musi ustalić zasady bezpośrednio z pracownikiem" - podsumowuje w rozmowie z Business Insider Grażyna Spytek-Bandurska.
Praca zdalna kodeks pracy 2022. Główne zmiany zgłoszone przez firmy do projektu
Konfederacja Lewiatan podkreśliła, że na obecnym etapie firmy liczą na wprowadzenie przynajmniej dwóch zmian do aktualnych propozycji rządowej.
Pierwszą są zasady wypłaty rekompensat za pracę z domu i wykorzystanie przez pracowników "materiałów i narzędzi pracy, w tym urządzeń technicznych, niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej". Konfederacja Lewiatan proponuje, aby w zamian wprowadzić możliwość ustalania ryczałtu na poziomie całej firmy lub grupy pracowników wykonujących podobne zadania.
Drugą jest wydłużenie tzw. pracy zdalnej okazjonalnej z 24 do 36 dni w roku.
Praca zdalna okazjonalna tym ma się różnić od pracy zdalnej, że nie wymagałaby realizacji skomplikowanych procedur czy wypłat rekompensat za używany w domu prąd, czy dostęp do internetu. To uproszczony sposób wykonywania pracy zdalnej, która byłaby jednak ograniczona w czasie.
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Bal na Titanicu". 700 tys. dla telewizji Rydzyka, 15 mln na nagrody dla kierownictwa resortu finansów
- Wtargnął do auta, odgryzł kobiecie kawałek ucha i uciekł jej samochodem
- Hospicjum to szansa
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- Atak terrorystyczny w Jerozolimie. Liczba ofiar rośnie
- "Spisana kulfonami" poprawka Suskiego zahamuje polską energetykę wiatrową? "Widać, że szatani cały czas działają"
- Antykonstytucyjna posocznica urządzona przez takąż satrapię. I coś leopardowego [595. Lista Przebojów TOK FM]
- Od Drohiczyna przez Mielnik do Janowa Podlaskiego. Bugiem
- Hołownia zrobi porządek? "Ktoś w tym kraju musi przeprowadzić rozdział Kościoła od państwa"