Rosyjska Grupa Wagnera - co to za formacja? Jak działa? Wagnerowcy polują na prezydenta Zełenskiego

PMC Wagner w Kijowie. Ponad 400 rosyjskich najemników Putina działa w ukraińskiej stolicy - podaje brytyjski dziennik "The Times".

W Kijowie działa obecnie ponad 400 rosyjskich najemników z tzw. Grupy Wagnera. Ich celem jest prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i członkowie ukraińskiego rządu - podał w poniedziałek (28.02.2022) brytyjski dziennik "The Times".

"Ponad 400 rosyjskich najemników działa w Kijowie, by na rozkaz Kremla zamordować prezydenta Zełenskiego i członków jego rządu oraz przygotować grunt pod przejęcie władzy przez Moskwę" - poinformowała gazeta.

Informacja o misji wagnerowców miała dotrzeć do ukraińskiego rządu w sobotę (26.02.2022) rano. Kilka godzin później w stolicy Ukrainy ogłoszono z tego powodu godzinę policyjną.

Wagnerowcy: co to za organizacja? Oni nie respektują praw człowieka 

Tzw. Grupa Wagnera (z ang. PMC Wagner) to prywatna rosyjska firma wojskowa związana z wywiadem, należąca do zaufanego współpracownika Władimira Putina - Jewgienija Prigożyna, tzw. „Kucharza Putina". Grupa działa jako "długie ramię" Kremla i jest wysyłana do miejsc konfliktów, w które Rosja oficjalnie nie jest zaangażowana. Od połowy grudnia 2021 r. wagnerowcy są objęci unijnymi sankcjami za tortury, egzekucje i zabójstwa m.in. w Libii, Syrii i Donbasie.

Pomysł założenia prywatnej armii w Rosji, jaki pojawił się w środowisku rosyjskich służb specjalnych, sięga pomarańczowej rewolucji na Ukrainie w 2014 roku. Jej nazwa pochodzi od pseudonimu założyciela i głównodowodzącego Dmitrija Utkina, ps. „Wagner" (to wojenny przydomek Utkina, wybrany na cześć ulubionego kompozytora Adolfa Hitlera). Dmitrij Utkin był petersburskim restauratorem, który stał się oligarchą dzięki gwarantowanym mu dostawom cateringu dla Kremla i później Armii Federacji Rosyjskiej. Dmitrij Utkin to także emerytowany podpułkownik specnazu, weteran obu wojen Rosji przeciwko Czeczenii.

Ponieważ działania Grupy Wagnera obejmowały tortury i egzekucje pozasądowe oraz zabójstwa, w dniu 13 grudnia 2021 r. Rada Unii Europejskiej nałożyła sankcje na rosyjską Grupę Wagnera. Organizację obciążono odpowiedzialnością za poważne naruszenia praw człowieka na Ukrainie, a także w Syrii, Libii, Republice Środkowoafrykańskiej, Sudanie i w Mozambiku. 

Liczebność Grupy Wagnera jest trudna do ustalenia i na pewno nie jest ona stała. W sumie zrzesza ona prawdopodobnie kilka tysięcy najemników.

Jak działają wagnerowcy? To najemnicy do „brudnej roboty" 

Jak napisał na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, obecność wagnerowców na Ukrainie może okazać się krytyczna, ponieważ Rosja może ich wykorzystać do działań prowokacyjnych.

Stanisław Żaryn do wpisu dodał link do swojego artykułu "Rosyjski neonazista w służbie Kremla", który został opublikowany na portalu TVP Info. Tekst Żaryna poświęcony jest Grupie Wagnera, którą rzecznik nazywa "prywatną armią Władimira Putina".

Jak czytamy w tekście Żaryna, wagnerowcy "działają nieoficjalnie, bez flagi, okryci milczeniem i tajemnicą". Najemnicy z Grupy Wagnera nazywani są prywatną armią prezydenta Rosji Władimira Putina, która realizuje cele Kremla w różnych miejscach na świecie – choć oficjalnie rząd moskiewski odcina się od jej działań. W zamian za przeprowadzane akcje militarne, wsparcie lokalnych armii i ich szkolenie, Grupa Wagnera osiąga ogromne zyski, pochodzące głównie z eksploatacji bogactw naturalnych, które trafiają do rosyjskich oligarchów oraz na Kreml. Nie bez powodu obecność rosyjskich geologów w afrykańskich krajach zapowiadała zwykle pojawienie się rosyjskiej Grupy Wagnera.

W działaniach wagnerowców widoczne są, poza działaniami bojowymi, metody typowe dla operacji informacyjnych i propagandowych.

"Wykorzystywanie przez Kreml prywatnych oddziałów najemników do „brudnej roboty" lub nieoficjalnych operacji to przede wszystkim sygnał pokazujący jakimi metodami Władimir Putin chce prowadzić dzisiaj wojnę" - czytamy w tekście Żaryna. 

TOK FM PREMIUM