O czym jest "Zielona granica"? "Polska jest tam na drugim planie"
W środę w Warszawie odbyła się uroczysta premiera filmu Agnieszki Holland "Zielona granica". Dramat poświęcony kryzysowi humanitarnemu na granicy polsko-białoruskiej budził kontrowersje już dużo wcześniej. Pojawiły się komentarze o antypolskości produkcji, co znalazło swoje odzwierciedlenie m.in. na portalu Filmweb, którego użytkownicy wystawiali filmowi Holland niskie oceny na tygodnie przed pierwszym polskim pokazem.
"Zielona granica" i jej twórcy są atakowani nie tylko przez internautów, ale i polityków z najwyższych szczebli władzy. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro najpierw porównał Agnieszkę Holland do "propagandystów III Rzeszy", a w czwartek - w najnowszym spocie Prawa i Sprawiedliwości - stwierdził, że reżyserka "krzywdzi i obraża polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej". Wiceszef MSWiA Błażej Poboży zapowiedział natomiast, że projekcję filmu w kinach studyjnych poprzedzi specjalny spot, który ma dementować rzekome zawarte w nim kłamstwa.
"Na to nie byłam przygotowana"
Jak przyznała na antenie TOK FM Gabriela Łazarkiewicz-Sieczko - współscenarzystka "Zielonej Granicy"- spodziewała się ataków, ale dopiero po polskiej premierze. - Na to nie byłam przygotowana. Najprostsza prawda psychologiczna jest taka, że obelgi i inwektywy świadczą o tym człowieku, który je formułuje, nie o odbiorcy. To jest tylko spotęgowane przez to, że tego filmu jeszcze de facto nie ma do obejrzenia. Zachęcam te osoby, by porozmawiały ze sobą, czy wszystko w ich życiu wewnętrznym jest dobrze - komentowała gościni "Światopodglądu".
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Tym, którzy zarzucają Holland antypolskość, Gabriela Łazarkiewicz-Sieczko odpowiedziała, przytaczając opinię jednej z osób, uczestniczących we czwartkowej premierze. - Ta osoba powiedziała, że w tym filmie Polska jest niejako na drugim planie. To jest prawda - podkreśliła współscenarzystka i zwróciła uwagę na bardziej uniwersalny wymiar tej historii. - Żyjemy w czasach, kiedy migracje ludzi będą coraz większe i częstsze. Nie wiem, czy ten film jest tylko o Europie, czy o całym świecie - dodała w rozmowie z Agnieszką Lichnerowicz.
Research w "Zielonej granicy". "Nie mam wyrzutów sumienia"
Przeciw "Zielonej granicy" protestuje także Straż Graniczna. Już po pierwszych przekazach o treści filmu, związkowcy SG wydali oświadczenie na jego temat, kwitując go stwierdzeniem "Tylko świnie siedzą w kinie". Rzeczniczka SG por. Anna Michalska ubolewała natomiast, że "nikt nie zapytał, jak sytuacja na granicy wygląda z ich perspektywy".
Łazarkiewicz-Sieczko, która odpowiada za część scenariusza, przedstawiającą perspektywę strażnika granicznego Jana oraz jego żony Kasi, zapewniła w TOK FM, że research twórców "Zielonej granicy" był "głęboki i rzetelny". - Co do researchu, w tym filmie nie mam wyrzutów sumienia. Od samego początku w naszej grupie był Maciej Duklewski, który zajmował się szerokim researchem z różnych perspektyw. Oprócz tego mieliśmy rzetelne źródła po każdej stronie - wymieniała współscenarzystka.
Twórczyni - jak przyznała - zdecydowała się na udział w produkcji ze względu na tragiczny los przebywających na polsko-białoruskiej granicy dzieci. - Jako osobę, która ma małe dzieci, to właśnie dzieci najbardziej mnie ruszały. Mój mąż Jakub Sieczko był zaangażowany w działania Medyków na Granicy jesienią 2021 roku, więc widziałam, co tam się dzieje. Kiedy Agnieszka zaproponowała Maciejowi Pisukowi i mnie, żebyśmy usiedli i pomyśleli, co można z tym zrobić, nie wahałam się ani chwili - powiedziała Gabriela Łazarkiewicz-Sieczko w rozmowie w TOK FM.
-
Skutek uboczny raportu komisji "lex Tusk". "Byłoby to straszne"
-
Ujawnił "darknet" dla dzieci, więc postanowiły, że "spadnie z rowerka". "Nękały mnie i groziły mojej rodzinie"
-
Jak się żyje w kraju, w którym Polacy stanowią największą mniejszość? "Inny schemat kariery"
-
Rząd Tuska "wygasi" hobby tysięcy Polaków? "Robią potworny kipisz"
-
''Czuliśmy się podludźmi". Anu Czerwiński o sytuacji osób LGBTQ
- Witalij Kliczko punktuje ukraińskiego prezydenta. Mówi o błędach
- Zimno i ciemno: trzeba więc grzać i świecić. Jak wygląda energetyczna układanka w tym sezonie?
- Morawiecki podkradł Hołowni popcorn? "Polityka to nie show"
- "Malowali pingwiny, czytali policjantom poezję", gdy "kraj niknął w chmurach gazu". Obrona parku Gezi [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- "Bez alkoholu Duda jest strasznym nudziarzem, po alkoholu odwrotnie". Kulisy polsko-ukraińskiej dyplomacji [FRAGMENT KSIĄŻKI]