"Otwieracie puszkę Pandory". Czy "Podziemie" uruchomi lawinę postępowań przeciwko nieuczciwym lekarzom?

Będą wnioski o postępowanie dyscyplinarne wobec lekarzy, którzy leczą boreliozę niezgodnie z aktualną wiedzą medyczną - zapowiedział w TOK FM szef Naczelnej Izby Lekarskiej. To reakcja na serial dokumentalny TOK FM "Podziemie". - Otwierają państwo puszkę Pandory. Mam nadzieję, że pozwoli to na to, aby pacjenci nie byli narażeni na wielomiesięczną antybiotykoterapię, która po prostu im szkodzi - mówił Łukasz Jankowski.
Zobacz wideo

Najnowszy serial dokumentalny dziennikarza TOK FM Michała Janczury "Podziemie" opisuje toczący się w biały dzień proceder stosowania niepotwierdzonych naukowo procedur do leczenia boreliozy - rzeczywistej i urojonej. Poznajemy świat, w którym medycyna jest pretekstem do zarabiania; pacjenci są faszerowani lekami i suplementami diety, zarabia się na ich pragnieniu dojścia do zdrowia. W proceder pokazany w "Podziemiu" zaangażowani są lekarze, ujawniono ich imiona i nazwiska.

- Materiał ujawniony w państwa stacji jest materiałem szokującym i wymaga pochylenia się nad nim. Te analizy już w Izbie Lekarskiej się dzieją - powiedział w "Poranku Radia TOK FM" prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski. Rozmówca Macieja Głogowskiego zapowiedział przy tym, że "do tygodnia wszędzie tam, gdzie istnieje podejrzenie popełnienia przewinienia zawodowego, będą kierowane wnioski o wszczęcie postępowań dyscyplinarnych".

Lekarz zapewnił, że także w przeszłości, gdy do rady wpływały zawiadomienia dotyczące o działaniach niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną, podejmowano działania. - Ale bardzo mało tych spraw wpływa do organów odpowiedzialności zawodowej. A jeżeli wpływają, to zdarza się również, że sami pacjenci wycofują swoje zeznania - tłumaczył Jankowski. 

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

"Otwieracie puszkę Pandory"

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej przekonywał, że sprawa nie jest jednak zamiatana pod dywan. Jako dowód wskazał środową publikację stanowiska ekspertów Naczelnej Izby Lekarskiej, w którym przestrzegają przed stosowaniem metody ILADS w leczeniu boreliozy. Jak mówił, znajdują się w nim "mocne słowa", m.in. - jak zacytował - "Stosowanie tej metody jest niezgodne z etycznym i prawnym nakazem wykonywania zawodu lekarza zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej". W stanowisku napisano również, że "leczenie antybiotykami tylko z powodu obecności przeciwciał jest postępowaniem niezgodnym z aktualną wiedzą medyczną, a zatem nieprawidłowym".

Gość TOK FM wyjaśnił, że na podstawie stanowiska organy mogą już w sposób odpowiedzialny kierować wnioski do Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Do tej pory, choć Michał Janczura wymienił w swoim materiale konkretne nazwiska czterech lekarzy ILADS, nie zrobiono tego. - Ponieważ materia jest dosyć skomplikowana, chcieliśmy mieć podbudowę merytoryczną. I mogę zagwarantować, że organy odpowiedzialności zawodowej to zanalizują i będą prowadzone postępowania w przedmiocie tych lekarzy - powiedział szef Naczelnej Rady Lekarskiej.

Jankowski potwierdził, że na w obecnej sytuacji "sytuacja pacjentów jest nie do pozazdroszczenia". - Pacjent w dobrej wierze zgłasza się do lekarza z dyplomem, często z tytułem naukowym, a oni pogarszają mu jakość życia - przyznał. Apelował więc, aby pacjenci informowali o nieprawidłowościach. - W każdym z takich przypadków będziemy sprawdzać, czy nie doszło do deliktu zawodowego - zapewnił.

- Otwierają państwo pewną puszkę Pandory. I mam nadzieję, że pozwoli to nam wszystkim na to, aby pacjenci zyskali spokój i nie byli narażeni na wielomiesięczną antybiotykoterapię, która według aktualnej wiedzy medycznej po prostu tym pacjentom szkodzi - stwierdził.

Sprawa pani Joanny z Krakowa. Czy lekarka złamała tajemnicę lekarską?

We wtorek odbyły się manifestacje solidarności z panią Joanną z Krakowa, którą policja miała gnębić za zażycie tabletki poronnej. Funkcjonariusze dowiedzieli się o tym od jej lekarki. Psychiatra wspomniała bowiem o aborcji pacjentki, gdy zgłaszała możliwą próbę samobójczą. Do sytuacji odniosła się kilka dni temu Naczelna Izba Lekarska.

"W przypadku naruszenia tajemnicy lekarskiej odpowiedni Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej rozpocznie postępowanie w sprawie" - napisano. Jak mówił w TOK FM Jankowski, postępowanie to już się toczy i wszystko jest analizowane. Zastrzegł jednak, że w jego ocenie "lekarka działała absolutnie w dobrej wierze".

TOK FM PREMIUM