MSZ odradza podróże na Ukrainę. Ze względu na "eskalację militarną"
MSZ zachęca też do zapoznania się z aktualizacją ostrzeżenia dla podróżujących. Podkreśla w niej, że osoby, które przebywają na Ukrainie powinny bezwzględnie: zarejestrować się w systemie Odyseusz, na bieżąco śledzić informacje MSZ na profilach placówek RP w mediach społecznościowych oraz na stronach internetowych, przygotować się na wypadek konieczności szybkiego opuszczenia miejsca pobytu oraz przygotować i mieć pod ręką najważniejsze dokumenty własne i członków rodziny (paszport, dowód osobisty, dowód rejestracyjny pojazdu, a także paszport covidowy i wynik testu po polsku lub angielsku). Radzi także zaopatrzyć się w gotówkę niezbędną do zabezpieczenia podstawowych potrzeb w razie konieczności wyjazdu.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wszelkie podróże do znajdujących się poza kontrolą władz ukraińskich części obwodów donieckiego i ługańskiego oraz terenów przyległych do linii rozgraniczenia wojsk i na Półwysep Krymski.
"W obwodach donieckim i ługańskim nie słabnie napięcie, utrzymuje się poważne zagrożenie dla ludności cywilnej, siły wojskowe prowadzą operację wojskową. MSZ wzywa obywateli RP, aby natychmiast opuścili pozostające poza kontrolą władz ukraińskich części obwodów donieckiego i ługańskiego oraz terenów przyległych do linii rozgraniczenia. Pod żadnym pozorem nie wolno podróżować na te tereny. Na tym obszarze nie zapewniamy obywatelom polskim pomocy konsularnej" - podkreśla MSZ.
Dodaje, że ze względu na aneksję przez Rosję Półwyspu Krymskiego (Autonomiczna Republika Krymu i Sewastopol) oraz wynikający z tego brak możliwości zapewnienia obywatelom polskim przebywającym na Krymie pomocy konsularnej, w mocy pozostają zalecenia jego opuszczenia oraz powstrzymania się od podróżowania na te tereny.
"Ryzyko inwazji rośnie"
Po ostrzeżeniach rządu Stanów Zjednoczonych przed ewentualnym atakiem ze strony Rosji, m.in. USA, Wielka Brytania, Dania, Łotwa, Litwa, Estonia i Niemcy wezwały swoich obywateli do wyjazdu z Ukrainy.
W piątek doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan powiedział, że istnieje znaczące ryzyko, że do ataku na Ukrainę dojdzie jeszcze przed końcem igrzysk olimpijskich w Pekinie 20 lutego. Sullivan podkreślił, że amerykański wywiad nie ma informacji na temat tego, czy rosyjski prezydent Władimir Putin podjął już decyzję o wznowieniu agresji przeciwko Ukrainie. Dodał jednak, że ryzyko inwazji rośnie wraz z napływem kolejnych sił u granic Ukrainy.
-
"Drogi Adamie, nie możemy się doczekać". Szczerba odpowiada na pogróżki Bielana. "On lubi konfitury"
-
"Wyrzucono nas jak stare buty". Rolnicy nie odpuszczą min. Kowalczykowi. Będzie dymisja?
-
"Profesorek na śmieciarce". Od 16 lat uczy w szkole, a teraz dorabia przy wywozie śmieci. "Podbudowuję się"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
Radosław Fogiel na TikToku pyta, "za co nienawidzicie PiS". "Jest cwany. Wpuszcza nas w pułapkę"
- "Chiny najbardziej boją się jednego". Prof. Góralczyk zdradza, jak działa Pekin. "Przemalować, przechytrzyć"
- PiS na banowanym Tik Toku, kłopoty banku start-upów i coraz doskonalsza sztuczna inteligencja
- Donald Trump może zostać aresztowany. A to nie jest jego jedyny problem. "Traci grunt pod nogami"
- Czy rodzice muszą mówić jednym głosem? Problemem nie są różnice, ale sposób ich wyrażania
- Olaf Scholz przyznał, że regularnie rozmawia z Władimirem Putinem. Podał szczegóły