Potrójne zabójstwo w Puszczykowie. "Powiedział, że chciał pozbyć się problemu"

Prokuratura postawiła trzy zarzuty zabójstwa w zamiarze bezpośrednim 42-letniemu mężczyźnie - poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak. Chodzi o tragiczne zdarzenie z Puszczykowa, gdzie w sobotę odkryto zwłoki kobiety i dwóch małych dziewczynek.
Zobacz wideo

42-letni mężczyzna - ojciec dzieci i mąż kobiety, których ciała znaleziono w sobotę - został zatrzymany tego samego dnia. W poniedziałek odbyło się jego przesłuchanie. Jak podał na konferencji prokurator Łukasz Wawrzyniak, mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Złożył też "obszerne wyjaśnienia".

- Powiedział, że chciał pozbyć się problemu, ponieważ żona miała do niego pretensje o problemy z alkoholem, że ma długi i że nie pracuje. W nocy z 13 na 14 listopada, po jednej z takich kłótni, postanowił zabić żonę, kiedy spała już z córkami na piętrze. Tam najpierw udusił żonę. Potem, kiedy jedna z dziewczynek się obudziła, również udusił tę dziewczynkę, potem kolejną córkę - relacjonował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Dodał, że podczas przesłuchania mężczyzna zachowywał się spokojnie, bez emocji. - Zaczął płakać, gdy usłyszał pytanie, czy żałuje tego, co zrobił. (...) Poinformował, że nie pamięta wszystkich szczegółów zdarzenia. Mówił, że ma problemy z alkoholem. Pił tego dnia, także po dokonaniu zbrodni - powiedział rzecznik.

Wawrzyniak podał, że śledczy sporządzili wniosek do sądu o zastosowanie wobec 42-latka aresztu.

Tragiczne zabójstwo w Puszczykowie

Zbrodnię odkryto w sobotę, 18 listopada, wczesnym popołudniem. Kobieta miała 29 lat, zaś dziewczynki były w wieku 1,5 roku i 4,5 lat. Rzecznik prokuratury podał, że ze wstępnych ustaleń wynika, że ich śmierć nastąpiła w wyniku uduszenia poprzez zaciśnięcie rąk na szyi.

Prokurator podał, że wszystkie ofiary były narodowości ukraińskiej. 42-latek Przybył do Polski w 2018 roku. Prokuratura wystąpiła do sądu o trzymiesięczny areszt dla mężczyzny. Wawrzyniak podał, że z informacji śledczych wynika, że mężczyzna nie był do tej pory karany.

 

Źródła: PAP, własne

TOK FM PREMIUM